- To o której? - spytałaś się.
- O dwudziestej - odpowiedział przez telefon Jason pożerając chipsy - Tylko weź się jakoś ubierz. - warknął.
- No..okej. - powiedziałaś posmutniała.
- To nara. - rzucił rozłączając się nie czekając na twoją odpowiedź.
Powoli odsunęłaś telefon do ucha i wpatrywałaś się w ekran w osłupieniu. Po policzku spłynęła ci łza, ale szybko wytarłaś ją rękawem. Nie chciałaś, żeby twój najlepszy przyjaciel zobaczył, że miał rację. Zayn nigdy nie lubił Jasona.
- [T.I.]! Cześć! - zawołał chłopak i podbiegł do Ciebie.
- He..hej. - pociągnęłaś nosem i przytuliłaś go na przywitanie.
- Ej, co jest? - spytał Zayn, odsunął Cię delikatnie od siebie kładząc ci dłonie na ramionach i spojrzał ci ze zmartwieniem w oczy.
- Nic, to tylko katar. - powiedziałaś uśmiechając się, a przynajmniej próbując to zrobić.
- Ehh, mówiłem ci, jest coraz zimniej, masz się ciepło ubierać. - powiedział i przewrócił oczami uśmiechając się.
Objął cię ramieniem i ruszyliście w stronę twojego domu, jutro miał być test z chemii.
- To..idzie..
- NIE. Nie przepadam za tym gościem. - przerwał ci wiedząc, co chcesz powiedzieć.
- Ale, Zayn, proszę cię, przecież nie masz tam iść dla niego.. Zrób to dla mnie, błagam! - zatrzymałaś się na chwilę i popatrzyłaś na niego.
- Okej - westchnął spoglądając na ciebie - Ale robię to TYLKO dla ciebie. - powiedział i ruszyliście dalej.
Uśmiechnęłaś się, kilka kamyków spadło ci z serca, przynajmniej Zayn tam będzie.
Zadzwoniłaś do drzwi Jasona. On jednak nie pofatygował się otworzyć SWOJEMU gościowi. Otworzył ci jego kolega.
- Cześć - uśmiechnął się - Właź!
- Hej, dzięki, że otworzyłeś mi drzwi. - powiedziałaś oschle, byłaś zła na swojego...mogłaś go tak jeszcze nazwać? "Chłopaka"? Hm.
Weszłaś do środka i ściągnęłaś kurtkę, po czym zaczęłaś poszukiwania Jasona. Najpierw udałaś się do kuchni, ale tam zastałaś tylko obściskującą się parę i jakiegoś kolegę Jasona, z nowej szkoły. Chyba się naćpał, bo rozmawiał z talerzem. Westchnęłaś i wyszłaś z kuchni. Gorzej się poczułaś więc postanowiłaś pójść do łazienki. Drzwi łazienki znajdowały się naprzeciwko drzwi wejściowych, zawsze zdawało ci się to bardzo dziwne, wychodzisz z toalety, podciągasz dopiero spodnie, a tam wchodzi jakiś gość do domu, bez sensu.
Zapukałaś, żeby sprawdzić, czy nikogo nie ma. W odpowiedzi drzwi otworzyły się z hukiem a z nich wyszedł Jason z jakąś wymalowaną blondynką. Już zdążył się nieźle nawalić.
- Pa, patrz - powiedział Jason do swojej towarzyszki, wskazywał na ciebie palcem - Z tą dziwką kiedyś chodziłem - po tej wypowiedzi rozległ się jego przerywany czkawką śmiech oraz zbyt głośny chichot blondynki. Ona chyba też piła, bo śmierdziała na kilometr. A może to kwestia jej perfum.
Nie zdążyłaś się jeszcze na dobre rozpłakać, gdy nagle ktoś dał Jasonowi z pięści w twarz. Jason upadł na ziemię, był za bardzo pijany, by mu oddać.
A więc Zayn już przyszedł.
Pobiegłaś z płaczem do sypialni. Zatrzasnęłaś za sobą drzwi i usiadłaś na łóżku zanosząc się płaczem.
Po chwili do pokoju wszedł Zayn, co za niespodzianka. Usiadł tylko koło ciebie i, bez słowa, wpatrywał się w ciebie. Nie chciał się narzucać, więc cię nie przytulał. Chciał dać ci się wypłakać, więc się nie odzywał.
A więc Zayn już przyszedł.
Pobiegłaś z płaczem do sypialni. Zatrzasnęłaś za sobą drzwi i usiadłaś na łóżku zanosząc się płaczem.
Po chwili do pokoju wszedł Zayn, co za niespodzianka. Usiadł tylko koło ciebie i, bez słowa, wpatrywał się w ciebie. Nie chciał się narzucać, więc cię nie przytulał. Chciał dać ci się wypłakać, więc się nie odzywał.
- Za, Zayn..
- [T.I.], wiem, że możesz być na mnie wściekła, ale zrozum, ten dupek cię nie kocha. I nie mówię ci tego, żeby było ci przykro. Mówię ci to, bo ko..nie chcę, żebyś cierpiała dłużej. Powinnaś być dla niego w każdym calu perfekcyjna, i dziwię się, że tak nie jest. Dla mnie jesteś. [T.I.], kocham cię, od zawsze.
Osłupiałaś. Automatycznie przestałaś płakać, teraz tylko z niedowierzaniem wpatrywałaś się w Zayna. Uśmiechnął się tylko i nieśmiale przymykając oczy, pocałował cię. Sposób w jaki to robił był taki...słodki. Robił to tak delikatnie, jakby się czegoś obawiał. Bardzo ci się to podobało. Nareszcie poczułaś ulgę, która była ci tak bardzo potrzebna już od dawna.
~*~
O jezu.
Miało to wyglądać zupełnie inaczej, ale pozmieniałam.
Boję się, że coś przekombinowałam xD :c
No, i tak w ogóle, to nie sądziłam, że wrócę na tego bloga, ale miałam ostatnio TAK zajebisty sen z Zaynem, że automatycznie dostałam "weny" :D
Sen wyglądał jednak zupełnie inaczej XDD
Dobra, to tyle, mam nadzieje, że coś z tych wypocin się nadaje do przeczytania. ;p
ELOSZKY
Jejciu, cudny imagin :3 Pisz więcej ;D x
OdpowiedzUsuńPIĘKNE ! Muszę Ci powiedzieć że moją ulubiona postacią jest kolega tego skurwiela Jasona, który gada do talerza <3 Chciała bym mieć takiego chłopaka byśmy sobie razem gadali do talerzy zrobionych z opakowań po pizzy :3 No i chyba to opowiadanie mi się najbardziej ze wszystkich podoba :D , i masz to dodać na TT ,bo jak nie to dostaniesz w mordę :>
OdpowiedzUsuńA no i ja chciałam jeszcze wszystkich odwiedzających ten portal bardzo poprosić o zbiórkę sztućców na komunię Adasia , DZIĘKUJE :]
HAHAHAHAHAHAHAHAH, GŁUPKU, KOCHAM CIĘ <333333333
UsuńSuper Xx Czekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuńAwwh :3 ♥ Niesamowite! *_*
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten kolega co gada to talerza. xD Ja też tak czasami mam. ^_^
Mam nadzieję, że nie porzucisz pisania, bo to Ci naprawdę świetnie wychodzi! Serio! Jestem twoją fanką! ;3 *_* ♥
Ten imagin jest świetny ! <3
OdpowiedzUsuńKocham, kocham <3
Aww kolega gadający do talerza, me gusta ! :3
Zarąbisty imagin..xoxoxo Świetnie piszesz..:) Kiedy będzie następny.?:*
OdpowiedzUsuńjak będę miała czas i pomysł :) x
OdpowiedzUsuńWspaniałe <33333333
OdpowiedzUsuńSuper ! Piszesz biście i chce następny :3
OdpowiedzUsuńeloszka! bardzo mi się podoba, super się go czyta :)
OdpowiedzUsuńuuuu podoba mi sie i kolega gadający do talerza BUAHAHAHAHAH - @MrsNosek
OdpowiedzUsuńŚwietne imaginy gość z talerzem wymiata hahaha. Ann
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńHahahaha kurde czemu ty mi tego wcześniej nie pokazałaś? a ja wiem że myślałaś o Jacku...:)
Swietny Julka <3
OdpowiedzUsuń